sobota, 2 maja 2015

Strof kilka o Żabnie

Kiedyś pewna pani podczas rozmowy o mojej ostatniej książce "Miejsce" zasugerowała, a nawet powiedziała wręcz, bym napisał monografię Żabna.
- Przecież już o Żabnie jest tyle książek, nie będę powielał innych autorów - odrzekłem.
Po miesiącu poprosił mnie prezes Towarzystwa Przyjaciół Żabna o kilka zwrotek wiersza, żeby było i historycznie, taki przegląd przez wieki i refleksje na przyszłość. To na okoliczność obchodów 630 rocznicy nadania praw miejskich dla Żabna i ufundowania sztandaru dla TPŻ. Prezesowi sie nie odmawia. I niech te kilkanaście strof bedzie też zadośćuczynieniem prośby tej pani.


Na początku było słowo,
Potem był Dunajec.
Kilka stawów pośród lasów
I piaszczyste wzgórze.
Bóg  zaś widząc, że to dobre,
Rzekł – mieszkajcie tutaj, ludzie.

Od prawieków tu mieszkali
Ślady w ziemi zapisali.
Kto jest ciekaw, ten się dowie,
Ja historię wam opowiem.

                * * *

Już w wiekach średnich książę z Krakowa
Czasem na łowy zajeżdżał tutaj.
Sądził, graniczył lasy i pola
I rechotania żab z chęcią słuchał.

Rosło miasteczko, drewniane przecież,
W nim ludzie dobrzy i pracowici,
Wtedy Jadwiga – królowa  Polski
Na własność dała je Leliwicie.

Spytko z Melsztyna – mąż znakomity,
Co magdeburskie przyjąwszy prawa,
Podniósł w znaczeniu nasze miasteczko
Tak rosła jego wśród innych sława.

I król Jagiełło podążał tędy.
Nad głową srebrny grał mu skowronek.
Dobre to były czasy dla Żabna,
To jego młodość – lata zielone.

Wiek siedemnasty złe spisał dzieje:
Wojny, najazdy, klęski, pożogi.
Dla właścicieli i dla mieszkańców
Czas pełen bólu, cierpień i trwogi.

Gabriel Ochocki – pan tejże ziemi,
Rektor przesławnej Akademiji
Gdy przed Szwedami ratował Kraków,
Żabno cierpiało tu od Kozaków.

Potem budowa, praca od nowa.
Kościół powstawał z ruin, pożogi.
Pan Makowiecki - herb Żubrza Głowa
Żabno postawił znowu na nogi.

Nastały lata tłuste i chude,
Później sąsiedzkie wrogie zabory.
Chłopska rabacja, bieda Galicji,
Pożary, klęski, głody, pomory.

I pierwsza wojna, front nad Dunajcem.
Walka o Polskę, polskie legiony.
Zniszczone miasto, lecz wolni ludzie
Budują przyszłość w znoju i trudzie.

A druga wojna krwawa, okrutna
Getto żydowskie i egzekucje.
Później socjalizm przez długie lata
I niby wolni, lecz w cieniu brata.

Gdy Solidarność kraj poderwała,
W ludzi wstąpiła duma i wiara.
Znów jest nadzieja, miasto pięknieje.
Dąb cicho mruczy prastare dzieje.

                      * * *

Opasał Żabno już lat różaniec
I niechaj aktem strzelistym wzleci
Prośba o łaski na przyszłe wieki,
Ufna modlitwa niewinnych dzieci.

Świętując dzisiaj chlubną historię,
Pomyśl o jutrze w swoich zamiarach,
Bo ono teraz już stawia kroki
W naszych marzeniach, wizjach i planach.

Więc niech myśl śmiała, odważna, młoda
Da temu miastu, co niesie wiosna,
Bo właśnie teraz jest taka pora,
By zakwitł dla nas kwiat kasztanowca.

A kiedy czasem nie wiesz co zrobić,
Zrób tak, by każdy zechciał tu żyć.
Myślą i pracą tu dom wzbogacał
I ludzie mieli spokojne sny.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały przkrój historii Żabna jak też Polski.Tak trzymać Panie Adamie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń